Image
Image

Adam Kot

Nazywam się Adam Kot, związany jestem z ziemią śląską. Fotografia od lat młodości jest moją pasją, wraz z wzięciem do ręki aparatu ojca zaczęła się ta przygoda. Pamiętam do dziś, że był to aparat Start II. Przez te wszystkie lata aparat towarzyszył mi we wszystkich ważnych wydarzeniach życiowych, rodzinnych. Tematyka ewoluowała, od fotografii rodzinnej, krajobrazowej, reporterskiej zatoczyła krąg do fotografii przyrodniczej i ptasiej. Nadal jednak nie stronię od fotografowania innych tematów.

„Fotografia i pasja, sprawia mi wiele przyjemności; zaspokaja potrzebę obcowania z naturą, wyciszenia i odpoczynku nie szkodząc naturze."
Image
Image
Image

Fotografią ptasią pasjonuję się od ponad dekady i na tym polu jestem laureatem wielu konkursów fotograficznych, między innymi edycji: Wielkiego Konkursu National Geographic, gdzie w latach 2014 i 2019 zwyciężyłem w kategorii „Zwierzęta”, a ponadto konkursu przyrodniczego Włodzimierza Puchalskiego, konkursu Perły Polskiej Przyrody czy konkursu Leśne Fotografie czy „Polska jest Piękna”. Moje zdjęcia publikowane są również w gazetach fotograficznych lub na portalach o tej tematyce.

Fotografia przyrodnicza jest wymagającą trudną dziedziną. Dlaczego? Bo zanim dojdzie do zdjęcia trzeba się napracować (obserwacja, wybór miejsca, budowa czatowni, podchodzenie), aby coś w zamian otrzymać. Warto wspomnieć, że w tej fotografii liczy się też: łut szczęścia, refleks, przewidywanie, co ptak zrobi. Często też wraca się „z niczym” i wtedy nie można się poddawać.

Moja fotografia związana jest z terenem Śląska – głównie to dwie rzeki: Olza i Odra, ale trafiają mi się i wyjazdowe sesje – nad Biebrzę, do Białowieży, na Mazury czy nad polskie morze.
Ta fotografia i pasja, sprawia mi wiele przyjemności; zaspokaja potrzebę obcowania z naturą, wyciszenia i odpoczynku nie szkodząc naturze. Nazywana też „białymi łowami” oddaje jej mniej znany charakter – łowcy – „ustrzelenie chwili” czy „złapanie” gatunku.